…it doesn’t even matter

Linkin Park jaki jest, każdy widzi. Radio-przyjazna grupka muzyków, całkiem sprawnie łącząca — ongiś — głównie rock i rap, — ostatnio — głównie pop i rock, zrzeszająca miliony fanów na całym świecie od ponad 15 lat, zarówno tych, którzy zaczynali przygodę z muzyką na przełomie wieków, jak i tych którzy swoją podróż dopiero rozpoczynają. Linkin Park jaki jest, każdy widzi, ale czy ktokolwiek wie jaki Linkin Park będzie po śmierci Chestera?

Śmierć Chestera Benningtona spadła na świat muzyki niczym grom z jasnego nieba. O problemach frontmana wiadomo było od dawna: od narkotyków i alkoholu, przez prześladowanie w szkole czy nawet molestowanie seksualne w młodości, po nieudane próby samobójcze. Chester miał pod górkę od samego początku, ale w ostatnich latach, otoczony kochającą rodziną, wydawało się, że udało mu się wybić ponad swoje problemy, zostawiając je gdzieś daleko za sobą. Nic bardziej mylnego: z pozoru szczęśliwy człowiek, pod grubą warstwą emocji krył swoje prawdziwe ja, targane depresją, smutkiem, kumulujące w sobie wszystkie złe wspomnienia.

Chester nigdy nie bał się wyciągać tych emocji z głębi serca i pakować ich garściami w do swoich piosenek. To właśnie teksty, choć swego czasu tego nie zauważałem, są tym co mocno wyróżniało Linkin Park na tle innych zespołów. Autentyczne i prawdziwe, teraz, gdy Chestera pośród nas nie ma, wręcz sprawiające wrażenie wołania o pomoc.

Świat muzyki stracił niezwykle barwną i cholernie utalentowaną postać, co do tego nie ma wątpliwości. Linkin Park można nie lubić, kręcić nosem na odchodzenie od korzeni i marudzić na wyraźną zmianę stylu na ostatnich albumach, ale gdy ponad 17 lat temu In The End ujrzało światło dzienne, mój — i milionów innych — gust muzyczny dopiero raczkował w powijakach, a Chester i reszta bandu miał ogromny wpływ na jego ukształtowanie.

I choć z najnowszymi longplayami mi nie po drodze, wręcz skończyłem słuchać ich dorobku po Minutes to Midnight, to nie sposób nie szanować zespołu, na którym wychowało się niejedno pokolenie, w czasach gdy jeszcze internet przegrywał wojnę popularnościową z telegazetą, a na MTV i Vivie puszczano prawdziwą muzykę.


Co dalej z Linkin Park nie wie nikt. Póki co członkowie wydali oficjalne oświadczenie, w którym dziękują za okazane wsparcie. O tym, że Chester planuje samobójstwo nie wiedział nikt i nic w tym dziwnego. Depresja potrafi się doskonale zakamuflować i wychodzić na światło dzienne dopiero, gdy ma pewność, że nikt nie patrzy.lplogonew

Zastąpić Chestera będzie ciężko, o ile to w ogóle możliwe. Póki co Linkin Park zmienili logo. Niedomknięty hexagon, ma przypominać wszystkim, że bez Benningtona zespół nie jest kompletny.

Rest in peace, Chester. You won’t be forgotten.

Bookmark the permalink.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *