Best of the best: Albumy muzyczne

Za serię z rankingami zabieram się od właściwie początku istnienia bloga; zawsze miałem słabość co numerków, cyferek, pozycji, ocen i choć ostatnio ta obsesja nieco zanika to nadal lubię od czasu do czasu poukładać coś podług własnego widzimisię.

Czytaj więcej

Różne odcienie smutku

HA-sliderW poprzednim tekście zahaczyłem na moment o temat smutnej muzyki dla smutnych gości i przy okazji pisania mini-sylwetki jednego z najważniejszych zespołów w mojej muzycznej bibliotece wskazałem dwa różne odcienie smutku, które towarzyszą ich dyskografii. Casey potrafi swoją muzyką sprawić, że żebra gniotą się w pokrętnym slalomie, w szalonym tańcu zwijając ciało w kłębek energii, którą chce się uzewnętrznić na miliony różnych sposobów, ale też — gdy tempo nieco zwalnia i bolesny krzyk zastępuje delikatny śpiew — każe leżeć w niemocy i rozważać nad problemem egzystencji. Ostatnio dane mi było jednak poznać nieco inny typ smutku, z jednej strony rozdzierający nie mniej niż te opisane tam wyżej, a z drugiej — napawający nadzieją i pasją.

Czytaj więcej